środa, 23 listopada 2011

^^...

"-Nie musisz mnie kochać, nie proszę też żebyś zawsze był ze mną, nie musisz patrzeć na mnie, nie musisz mnie słuchać, nie musisz robić dla mnie tego o co cię poproszę, nie musisz podawać mi ręki za każdym razem kiedy upadnę, nie musisz trzymać mojego życia w swych rękach ale proszę Cię tylko o jedno. Nie zostawiaj mnie, nie puszczaj mojej dłoni, otul mnie swym ciepłem tak jak robisz to zawsze kiedy jestem smutna, daj mi poczuć twój lekki zapach róż połączonych z zimną kawą pitą o 3 w nocy. A teraz...Alex zamarł na kilka sekund. -Teraz pozwól mi poczuć ciepło twoich zimnych ust."

piątek, 4 listopada 2011

Bleee ; /

"...- Nie rozumiem o czym mówisz.
- O liściach...
- O Liściach ?
- Tak, liściach, wyjątkowo mnie dziś inspirują. Pozwalają mi odejść.
Swym spadającym lotem zabierają ze mnie wszystko co złe. Całe to zło kumulują w sobie odbierając cierpienie. - Alex zaciągnęła się papierosem i jakby melancholicznym ruchem, wraz z dymem wypuściła odrobinę chaosu ze swej głowy po czym kontynuowała tą niezrozumiałą dla Kamiego rozprawę.
- Bo widzisz Kami, ziemia to tak na prawdę wielkie, puste cierpienie. Zapomnieliśmy o bogach i wartościach. Nie ma już piekła i nie ma też nieba. Jest tylko Ziemia, nasze piekło i niebo i jesteśmy my ludzie którzy to wszystko tworzymy..."

czwartek, 3 listopada 2011

Książka c.d

"I teraz proszę pozwól mi odejść. Nie wiesz jak to jest kiedy czujesz wciąż zapach wczorajszej jesieni jednocześnie będąc pod wpływem duszy jutrzejszego lata." Co u mnie ?. Nic ciekawego, nadeszła jesień= nie ogarniam :)

środa, 24 sierpnia 2011

Reguły.

Są chwile i są ludzie którym świat pozwolił zmieniać reguły. Czasami trzeba dostosowywać się do krytycznych zasad świata lecz nie zawsze tak jest. Czasami świat daje możliwość wprowadzenia własnej gry, reguł i zasad. Pozwala zabawić się lub osiągnąć dany swój cel poprzez utrzymanie pewnego poziomu statycznej przewagi nad resztą ludzi i otoczenia. To dość dziwne i rzadkie zjawisko które nie każdy może doświadczyć. Jakie są tego plusy ?. Zabawa, chwilowe szczęście, osiągniecie swojego celu lub zrozumienie pewnej mechaniki sytuacyjnej. W takim stanie widzi się o wiele więcej, szerzej. Zmienia się perspektywa intelektualna. Inny poziom świadomości. Ale coś za coś. Taki stan jest jak narkotyk, wykorzystując go automatycznie stajemy się męczennikami tego świata. Kolory stają się tylko brudną rzeczywistością, widzi się uczucia innych ludzi, cierpienie, radość, szczęście i nienawiść. Cały ten stan pochłania człowieka gubiąc go w jego własnej grze. Pakt koegzystencjalny ze światem ?. Możliwe. Większe doznania kosztem większego cierpienia. Mnogość doznań i rekompensata filozoficzno-umysłowa ?. Owszem... Tak, karykatura rzeczywistości... Pozdrawiam "męczenników"...tego świata.

środa, 10 sierpnia 2011

"Książka"

"Ciepłe powietrze stykało się z nieprzyjemnym chłodem starych,jeszcze przedwojennych kamienic. W chaotyczny sposób oparł się o stary zardzewiały już trzepak i zapalił papierosa. Patrząc na brud okien, pozrywane tynki i szarość otoczenia prymitywnie szukał w tym wszystkim kolorów..." Taaaa.... Piszę książkę, trochę mnie nie było ale powiedzmy, że miałem kilka ambitnych projektów. Spokojnie nadrobię wam marudzenia :*

piątek, 20 maja 2011

sobota, 14 maja 2011

"Obłoki ? "

Obłoki...Ta.
Witam po dłuższej przerwie, ale za to wracam z nową jakże nudną teorią. Ale do rzeczy.
Otóż od pewnego czasu kwalifikuję ludzi na dwa typy(proszę nie twierdzić, że szufladkuje ludzi, nie mylić pojęć !). A mianowicie. Pierwszy typ nazwijmy ich " Błądzący" Powiedzmy, że są to ludzie którzy jakby w mniej lub bardziej zagadkowy sposób odlecieli umysłami w obłoki, w orbitę i patrzą na to wszystko za ciemną, koegzystencjalną mgłą. Mają swoje problemy i życie ale tak na prawdę są tylko częścią bezmózgiej celofanowej masy zwaną społeczeństwem które jest kontrolowane przez pewne instutucje czy z góry nałożone prawa moralne, ich zachowania są na tyle przewidywalne, że kiedy na nich patrzę czuję głęboką odrazę. Ich puste ślepia już nie robią na mnie większego wrażenia ale zachowanie pozostawię bez większego komentarza. Dobrze a teraz czas na drugi typ ludzi... "Upadli... Sam, bardzo dawno temu byłem "Błądzącym". Spadłem. Otóż drugi typ ludzi to takie osobniki którzy w niewyjaśniony sposób oderwali się od reszty ideologicznej masy i spadli umysłami na ziemię wracają tym do pierwotnej natury człowieka . Przestali żyć w pustej agonii i zrozumieli czym jest świat i ludzie. Jaka jest mechanika bytu. Później, stopniowo tacy ludzie zaczynają czerpać korzyści z tego, że spadli widzą, że mogą może nie w bezpośredni sposób ale mogą wpływać na zachowania ludzi pierwszego typu, wykorzystują płytkość i ograniczenie umysłu "Błądzących" do własnych celów. Potrafią rozpoznawać Upadłych. Po prostu żyją. Jeśli czytając to nie nazwałeś mnie "debilem" lub nie użyłeś innej obrażającej inwektywy to znak, że... Upadłeś :D. Tak,tak. Dziękuję za uwagę, żegna was dziwny szesnastolatek z chorymi poglądami na świat. :*